Przebieg debaty

Debata ogniskuje się wokół jednozdaniowego hasła-tezy, np. “Ta izba uważa, że samorząd uczniowski powinien mieć własny budżet”. Jedna strona ma nas przekonać do słuszności tak sformułowanej tezy, druga strona ma ją podważyć i obalić. W tym celu mówcy obu stron zabierają głos na przemian. Zależnie od ustaleń przed rozpoczęciem debaty każdy z nich ma na to pięć do dziesięciu minut. Jako pierwszy występuje mówca broniący tezy. Potem do głosu dochodzi opozycja, następnie zaś przemawia kolejny zwolennik proponowanej “uchwały”. W ten sposób debata toczy się aż do wyczerpania listy chętnych do zabrania głosu albo do momentu przekroczenia limitu czasowego przeznaczonego na dyskusję. Debatę kończy mówca atakujący tezę.
 
Po wystąpieniach głównych mówców (na ogół trzech lub czterech z każdej strony) do bezpośredniego udziału w dyskusji dopuszczeni są członkowie publiczności. Ich wystąpienia są krótsze (z reguły dwuminutowe), lecz sam fakt dopuszczenia do głosu widzów świadczy o demokratyzmie debaty. Osoba z sali, która pragnie zabrać głos, wstaje, by zwrócić na siebie uwagę Marszałka, który jako jedyny ma prawo głosu udzielić. Po udzieleniu głosu przez Marszałka osoba ta – zanim rozpocznie wystąpienie – ma obowiązek podać Sekretarzowi imię i nazwisko. Oczywiście, podobnie jak w przypadku głównych mówców, w części debaty poświęconej wystąpieniom widzów zwolennicy obu stron zabierają głos przemiennie.
 
Poza wystąpieniami mówców-ochotników publiczność ma możność wpływu na przebieg debaty za pomocą wtrąceń, które także są regulowane procedurą. W czasie każdego wystąpienia każdy słuchacz (a zatem zarówno członkowie publiczności, jak i główni mówcy) ma prawo zażądać głosu, wstając z miejsca, unosząc rękę i wykrzykując słowo “Pytanie” bądź “Informacja”.
 
Mówca ma prawo odmówić wtrącenia, np. mówiąc “Nie, dziękuję”, albo wręcz zignorować zgłaszającego chęć wtrącenia. Osoba taka ma wówczas obowiązek usiąść bez słowa. Wtrącenia bez zgody mówcy są ściśle zabronione, a Marszałek ma obowiązek reagować stanowczo w takich przypadkach.
 
Jeśli jednak mówca wyrazi zgodę na wtrącenie, urozmaica to i uatrakcyjnia debatę. Osoba wtrącająca może w ciągu paru sekund wypowiedzieć nie dłużej niż dwa-trzy zdania, ustosunkowując się do argumentu mówcy, kwestionując jego wnioski lub zadając mu pytanie. Do dobrego tonu należy przyjmowanie jak największej ilości wtrąceń, które zmuszają mówcę do bieżącego reagowania na uwagi sali.
 
za: Rafał Pankowski – Materiały Stowarzyszenia Spotkania dla Edukacji i Kultury. Powstały w ramach programu „Free2choose – debaty dylematy”